Jak komuś umiera bliska osoba to żadne zachowanie nie jest normalne. Uwierz mi bo wiem coś o tym

Ja też.

24.12 2005 r. mama, rak

dokładnie, z człowiekiem się dzieją tak przedziwne rzeczy, że wszystkim dookoła często trudno to zrozumieć...

W tym filmie przedstawiona jest niezwykła więź miedzy ludźmi. Kobieta, która powierzyła swoje życie całkowicie jednemu mężczyźnie i mężczyzna, który się nią zaopiekował, który kochał ją bezgranicznie, przeżyli ze sobą wiele wspólnych lat, mimo młodego przecież wieku. To, że główna bohaterka spełnia wszystkie prośby mężczyzny świadczy o jej oddaniu, to, że nie jest smutna było przecież zamiarem jej męża, smutny, nostalgiczny ton też się pojawia, we wspomnieniach, w jej życiu, coś z czym ciężko sobie poradzić. Jednak film mimo lekko komediowego zabarwienia bardzo mnie wzruszył.

Raczej ckliwy, nie wzruszający. Gra aktorska słaba, scenariusz bez sensu, historia wręcz z kosmosu. Głównej bohaterki lubić się nie da, zachowuje się jak rozkapryszona siedmiolatka.Chyba tylko ścieżkę dźwiękową można zaliczyć na plus. Nie wiem, skąd te zachwyty.