PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=192901}

P.S. Kocham cię

P.S. I Love You
7,4 164 857
ocen
7,4 10 1 164857
5,2 12
ocen krytyków
P.S. Kocham cię
powrót do forum filmu P.S. Kocham cię



Czasem niełatwo określić moment kiedy rodzi się uczucie. Czasem zaś ten moment jest jak uderzenie gromu - można określić go co do minuty. Kiedy zaś kończy się miłość? Czy możemy powiedzieć, że jej kresem jest śmierć najbliższej osoby? Czy miłość w ogóle ma swój kres? Twórcy filmu P.S. kocham Cię udowadniają nam, że prawdziwe uczucie za nic ma nawet śmierć. Rozłączonych kochanków splatać będzie, nawet jeśli jedno z nich znajdzie się po drugiej stronie.

Holly (Hilary Swank) i Gerry’ego (Gerard Butler) poznajemy akurat w chwili kłótni. Sprzeczka, jakich wiele w małżeństwie z kilkuletnim stażem. Wtedy można pokłócić się dosłownie o wszystko i o nic, ale z drugiej strony równie łatwo o zgodę. Taką to właśnie słodko-kwaśną sceną zaczyna się film Richarda LaGravenese’a. Jednak niedługo jest nam dane być świadkami sielanki. Drugą zaraz scenę otwiera pogrzeb Gerry’ego. Rzecz zaskakująca - film o miłości i od razu śmierć. Osamotniona Holly musi się teraz nauczyć żyć bez ukochanego. Jak wielkie przeżywa zaskoczenie, gdy w dniu swoich urodzin otrzymuje nagranie z życzeniami od zmarłego męża i zapowiedź, że będą jeszcze listy. Odtąd życie Holly to oczekiwanie na kolejny znak od Gerry’ego, dzięki któremu łatwiej znieść okropną rozłąkę. Z pomocą listów kobieta czerpie siłę do stawiania czoła problemom.

Ciężko mi P.S. kocham Cię zaklasyfikować do konkretnego gatunku. Z jednej strony to typowy wyciskacz łez (radzę zasiąść do oglądania z pokaźną paczką chusteczek). Z drugiej strony zawiera również sceny prawdziwie komiczne (jak np. występ Holly w barze karaoke). Poza tym fabuła dotyka spraw codziennych, które każdego dnia stają się rzeczywistością na naszych oczach. Jak dalej żyć bez ukochanej osoby? Czy życie ma wtedy w ogóle jakiś sens? Pomimo tak trudnych i przygnębiających, zdawałoby się, wątków, uważam ten film za optymistyczny i krzepiący. Z pamięcią o zmarłym w sercu być może da się jednak odnaleźć sens w dalszym, samotnym już życiu.

Poza tym, że historia jest porywająca i wzruszająca, mamy tu jeszcze nieprzeciętnych aktorów. Hilary Swank, o której nie od dziś wiadomo, że potrafi zagrać praktycznie wszystko i w każdej konwencji, znakomicie odnalazła się również w tym filmie. Natomiast dla mnie największym odkryciem i zaskoczeniem był Gerard Butler, którego do tego momentu znałam jedynie jako właściciela imponującej muskulatury i donośnego głosu w 300 Zacka Snydera. I szczerze mówiąc myślałam, że na tym jego aktorskie umiejętności się kończą. Dzięki P.S. kocham Cię przekonałam się, że byłam w błędzie i nie doceniłam naprawdę świetnego aktora. Oboje tworzą idealnie dopasowany duet, od emocji aż kipi. Oprócz nich dwojga są również wspaniale obsadzone role drugoplanowe: Harry Connick Jr., Lisa Kudrow, Jeffrey Dean Morgan i genialna jak zwykle Kathy Bates.

Szczerze polecam ten film każdemu, kto gotów jest się wzruszyć. Nie tylko paniom, bo żywię nadzieję, że i panowie są zdolni do takich porywów. Dla mnie to było ogromne zaskoczenie in plus. Rzadko kiedy udaje się trafić na taką perełkę wśród nijakich, szablonowych i patetycznych filmów o miłości i śmierci, która niweczy wszystko. P.S. kocham Cię Richarda LaGravenese’a to piękny film o godzeniu się ze śmiercią bliskiej osoby i o życiu po takiej tragedii, o trudnym, acz nieuchronnym powrocie do normalności.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones